Uploaded with ImageShack.us

czwartek, 30 sierpnia 2012

29. Jak ja nie lubię kłamać...


Dlaczego w przewodnikach nigdy nie pisali o tym, że Austria potrafi być niebezpieczna? Szczerze mówiąc już straciłem rachubę, ile razy dzisiaj o mało co nie straciłem życia najpierw narty, później jabłuszko a później mój własny starszy brat mnie zaatakował no w sumie z konsekwencji tego napadu to się nawet cieszę bo właśnie siedzę sobie z mamusią i Zuzią w ciepłej i bardzo przytulnej restauracji i sobie miło gawędzimy tylko nie wiem po co Tom kazał mi kłamać bo jak mnie przyciągnął do środka to powiedział mamie że Zuza jest jakąś ważną osobą z przemysłu muzycznego, zupełnie nie rozumiem po co ten cały cyrk bo przecież mamie nie wolno kłamać a przecież Zuzia to taka miła dziewczyna że i bez tego całego cyrku by naszej mamusi przypadła do gustu, niestety nie było mi dane zapytać Toma bo wściekły wybiegł z restauracji razem z Majką i nie powiedział gdzie zamierzają spędzić ten uroczy wieczór, no skoro z drugiej strony skoro Tom kazał kłamać to chyba lepiej się mu nie narażać mam tylko nadzieję, że Zuza się za to wszystko na mnie nie obrazi.
- A więc pracujesz w wytwórni muzycznej?- zapytała mama i spojrzała podejrzliwie na Zuzię chyba nie do końca wierząc w naszą wersję wydarzeń
- nie do końca-zuza uśmiechnęła się po czym upiła łyk koli którą przed chwilą przyniósł dla  niej kelner
-mój tata jest producentem muzycznym w Hollywood records i współpracuje z pani synami ja natomiast nie poszłam do końca w jego ślady mimo tego znam ten świat od podszewki- albo mi się wydawało albo Zuza wcale nie wyglądała na złą za wplątanie ją w tą nie zręczną sytuację, wręcz przeciwnie, wyglądało na to, że cała sytuacja ją nawet bawiła- czy mówiłem już że ta dziewczyna jest wspaniała niesamowita mądra zabawna…- czy ja się zakochałem? Nie może to tylko takie zauroczenia ale z drugiej strony nie mogę sobie wyobrazić co będzie gdy skończy się urlop jak ona wyjedzie a my rzucimy się w wir pracy to z kim ja będę tak inteligentnie rozmawiał?- no na pewno nie z Gustawem on ostatnio ma dziewczynę a poza tym kanapka byłaby od niego inteligentniejsza, może to dla tego on ostatnio tak dużo je- bo myśli że będzie mądrzejszy a może jest w … nie już to przerabialiśmy Gustaw raczej nie jest w ciąży, ale dla pewności jeszcze go o to zapytam… a może by tak z nią rozmawiać na skype? George i Tom praktycznie codziennie ze sobą tak rozmawiają i mówią że to jest taki związek na odległość hmm coś w tym jest czasami  mi się wydaje, jakby to oni byli braćmi bo jeszcze nigdy nie widziałem żeby Tom wkurzał się na Georga a na mnie to ciągle na Gusta zresztą też no cóż zapytam mamy co o tym sądzi ale może później bo nie chciałbym się skompromitować przed Zuzią z zamyślenia wyrwał mnie perlisty śmiech Zuzi która jak się chwile później okazało właśnie usłyszała o jednej z rodzinnych anegdot na prawdopodobnie mój temat no nie no ja bardzo kocham i szanuję mamusię(-nie to co Tom) ale mogła by nie ujawniać bardzo intymnych szczegółów z mojego dzieciństwa
- na… na prawdę?- zapytała Zuza dławiąc się za śmiechu
- tak, i to przez tydzień- powiedziała moja rodzicielka i spojrzała na mnie z triumfem w oczach widać było że obie panie znalazły świetną rozrywkę jak pogrążyć Billa Kaulitza ale przecież ja byłem grzeczny!
- ale o co chodzi?- zapytałem zupełnie zdezorientowany próbując dowiedzieć się co dokładnie mama powiedziała Zuzi
- nic Billuś nic ale nie powiem bardzo fajny sposób na zabawianie gości- i kolejna salwa śmiechu no nie no nie wytrzymam co się dzieje z tym światem. No nie no najpierw Tom a teraz one świetnie, ciekawe kto jeszcze będzie chciał się ze mnie ponabijać… o już wiem może zadzwonimy po Georga? Dobra muszę przestać bo zachowuję się jak tom a to raczej nie jest za dobre zachowanie. W każdym razie zostałem uratowany przed całkowitą kompromitacją bo przy stoliku nagle pojawiła się Majka i oświadczyła, że musi  zabrać Zuzę bo muszą zadzwonić do rodziców w jakiejś tam sprawie-kolejne kłamstwo które wymyślił Tom- dziewczyny miały udawać rodzeństwo, moja mama chyba nie zauważyła że coś tu nie gra i uwierzyła że ta cała historyjka z wytwórnią jest prawdziwa, boję się tylko że w końcu się wszystko wyda i zostaniemy z Tomem uziemieni bo jak to mówiła ciocia Helga kłamstwo ma krótkie nogi.
- no Billuś muszę przyznać że ta dziewczyna jest nawet w porządku- powiedziała mama gdy Majka i Zuzia wyszły już z restauracji- jak to się stało, że wyjechała razem z wami na narty?- spojrzała na mnie tym świdrującym wzrokiem który sprawiał, że mój język nagle się rozwiązywał i zazwyczaj wtedy mówiłem mamusi całą prawdę. Dobra Kaulitz trzeba się wziąć w garść albo będziesz miał tego konsekwencje- usłyszałem w swojej głowie głos Toma- a tak przy okazji, takie stany to się chyba leczy no bo to przecież moja głowa więc dlaczego słyszę w niej Toma? Dobra dasz radę, spojrzałem w niebieskie oczy mamy i przełknąłem ślinę ale ona chyba nic nie zauważyła więc chyba mi się uda, no dobra jedziemy z tym koksem…
- no więc, ogólnie to cała sprawa wygląda tak, że około tydzień temu zadzwonił do nas nasz producent i zaproponował wspólny wyjazd, podczas którego omówilibyśmy warunki nowej płyty itp. Ale nagle zadzwonił i stwierdził, że wypadło mu coś bardzo ważnego i dołączy do nas później ale my mamy się tak jakby zając jego córkami które akurat mają wolne i chciały sobie pojeździć i oto  cała historia- uśmiechnąłem się ale w duchu błagałem, żeby mamusia nic nie podejrzewała
-no to fajnie-klasnęła w dłonie wstając od stołu- czyli mówisz, że ten producent do was dojedzie tak?
-nie to znaczy tak to znaczy do końca nie wiadomo jak się sprawy ułożą bo musi jeszcze coś załatwić i poinformuje nas do końca tego tygodnia czy da radę do nas dołączyć
- aha, to w takim razie ja z chęcią poczekam do jego przyjazdu, w końcu jako wasza matka chciałabym poznać osobę która jest odpowiedzialna za karierę moich małych synków- w tym momencie gdybym był Tomem, zacząłbym się wkurzać że jestem już dorosły, no ale przecież ja jestem dobrze wychowany i wiem, że nie należy pyskować mamie
-serio?-powiedziałem chyba trochę za szybko i zbyt wysoko- nie no ale mamusiu  bo wiesz to jeszcze nic pewnego i nie warto sobie marnować czasu, będziesz miała mnóstwo czasu żeby go kiedy indziej poznać- próbowałem coś wymyślić ale mi nie szło, totalnie Tom mnie zabije
- postanowione, koniec dyskusji, poza tym muszę was pilnować bo nawet jeżeli te dwie panny są bardzo miłe to coś czuję, że Tom nie traktuje znajomości z jedną z nich czysto przyjacielsko- wpadłem wpadłem wpadłem! Tom mnie zabije, ukatrupi, a jutro w Tv pewnie podadzą, że Bill Kaulitz zginął śmiercią  tragiczną z rąk starszego brata zrezygnowany wstałem od stołu i razem z mamą poszliśmy do pokoju żeby zamówić jej pokój- kolejny powód mojej nagłej i nieuniknionej śmierci z rąk Toma, wprost nie mogę się doczekać…
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz