-Bill
jest cudowny, no fantastyczny, i wiesz co jego mama mi opowiadała o bliźniakach
jak byli mali…-byłam tak podekscytowana, że całą drogę do hotelu opowiadałam
Majce o cudowności mojego ukochanego wokalisty ale czy on naprawdę nie był
wspaniały?
-Zuza,
błagam- Majka potarła ręką skronie- super, bardzo się cieszę, ja też bardzo
lubię Billa a Tom jest wspaniały i prawie się pocałowaliśmy ale…-co?! Pocałowałaś Toma Kaulitza i mi o tym nie mówisz? Co z ciebie za przyjaciółka?!
- po pierwsze prawie, bo zleciał z huśtawki a po drugie ja cię błagam bądź ciszej bo zaraz będziemy mieć na karku pół stoku nastolatek które dowiedzą się o miejscu pobytu Kaulitzów
-ok ok ale ty i … Tom, no ja nie mogę ale jak to? Że wy…-jak to możliwe, że Majka która jest moją przyjaciółką od prawie siedmiu lat nie powiedziała mi o takim ważnym szczególe? no ja się muszę za nią wziąć
-powiem ci wszystko jak już dotrzemy do pokoju ok?- powiedziała Majka ściągając MOJE szpilki- w ogóle nie przypominam sobie, żebym je jej pożyczała podobnie jak sukienkę którą miała na sobie. W każdym razie wreszcie dotarłyśmy do pokoju w którym panował nie wyobrażalny bałagan bo wszystkie ciuchy walały się po podłodze, no naprawdę, zostawić to dziecko samo na pięć minut i jakie są tego skutki?-opłakane
- no dobra, ale ty to teraz misiu wszystko posprzątasz - splotłam ręce na piersiach i oparłam się o wejściową framugę drzwi a i jako rekompensatę za zniszczone buty- wskazałam na mocno zdefasonowane szpilki- opowiesz mi każdy pikantny szczególik swojej randki z panem K.
- no dobra dobra – Majka nie zadowolona przebrała się w dres po czym zaczęła składać ciuchy na łóżku
-Więc?- zapytałam zniecierpliwiona i podekscytowana
- no w sumie nic takiego, najpierw nie wypaliła kolacja bo Tom wpadł przez głupotę takiego jednego debila kelnera wszystko się wydało, i zaczęliśmy biec, i musiałam trochę przystopować Kaulitza który trochę na za dużo zaczął sobie pozwalać i próbował na mnie wyładować emocje ale później było już tylko lepiej bo poszliśmy na plac zabaw i było tak romantycznie, normalnie jak w jednym z filmów Nicholasa Sparksa ale ta ciapa musiała się schrzanić z huśtawki…
- to, skoro było tak super, to czemu po mnie przyszłaś tak szybko?- zapytałam zdezorientowana, przecież to że spadł z huśtawki nie musiało wcale oznaczać końca randki
-no wiesz, po pierwsze zrobiło się zimno i łażenie po śniegu w szpilkach nie odbiło by się dobrze na moim zdrowiu a poza tym musiałam po drodze wstąpić do kiosku i kupić to- wyjęła z torebki kilka gazet i rzuciła je na łóżko a ja zaniemówiłam, na wszystkich okładkach było zdjęcie braci i pytanie, czy to prawda że zakończyli już karierę, z tego, co się zdążyłam zorientować przez cały dzień gadania z nimi i jako wielka fanka, nie wydawało mi się, żeby w tych plotkach było ziarnko prawdy, to było wręcz nie prawdopodobne
- ale jak to? W ogóle skąd ty to masz?-zapytałam dalej tępo wpatrując się w magazyny
- dzisiaj przed randką słyszałam o tym w telewizji i chciałam upewnić się, czy to prawda a nie chciałam wtajemniczać w to chłopaków, ale jak widzisz, trzeba coś z tym zrobić bo oni najwyraźniej nie zdają sobie sprawy z tego, że coś się dzieje, do tego ta ich matka…
-ta.. wydaje się całkiem miła i w ogóle, no i myśli że jesteśmy córkami producenta muzycznego
-co? No super, możesz mi łaskawie powiedzieć, kogo my w tej chwili nie mamy za krewnego?-zapytała Majka i z powrotem włożyła gazety do torby po czym wstała i udała się do wyjścia
-czekaj czekaj jeszcze możemy powiedzieć, że jesteśmy kuzynkami Obamy czy Madonny i zobaczysz jaki będzie szał a tak w ogóle to dokąd ty się wybierasz?- dodałam widząc, że Majka zaraz zostawi mnie samą
- po pierwsze misiu raczej wątpię, żeby ktokolwiek uwierzył w pokrewieństwo z czarnym prezydentem ameryki no może na Madonnę by się złapali a po drugie to zbieraj się bo idziemy uświadomić Kaulitzów o katastroficznym w skutkach efekcie wyjazdu na narty
-ale oni sobie wyjadą i ich więcej nie zobaczymy-zaczęłam protestować
-to wolisz, żeby skończyli karierę i nigdy więcej nie nagrali nowej płyty?- zapytała i pociągnęła mnie w stronę wyjścia- zapowiada się ciekawy wieczór
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz